Sunday, June 5, 2016

(Nie)bezpieczeństwo w Marsylii. Czyli dlaczego uważam,że Marsylia to takie Rio de Janeiro Europy. Pamiętaj: Spodziewaj sie najlepszego, licz na najgorsze.



Mieszkamy w Marsylii od niedawna wiec temat (nie)bezpieczenstwa jest dla nas ciagle ciekawy i przyznam, że cały czas dwa razy analizuję informacje, które w tej kwestii otrzymujemy. Zaznaczę jednak, że choć uszy mam otwarte na newsy to staram się mieć własną perspektywę i oczy otwieram szeroko na to co tu widzę i doświadczam, pozostając ostrożną na codzień tak jakby mieszkała w kazdym innym europejskim mieście. Zbierałam przez ostatnie pare dni informacje i fakty by móc napisać ten post, post o tym jak wygląda kwestia przestępczości i bezpieczeństwa tutaj w Marsylii. Bo przecież tyle się słyszy o mafii, gangach, strzelaninach w biały dzień, które rozgrywając sie w tym mieście. Kiedy M. dostał tu ofertę pracy moim pierwszym pytaniem do naszego nowego znajomego Artura , była własnie ta kwestia. Sytuację chcę przedstawić z perspektywy lokalnej, bazując głownie na własnych subiektywnych odczuciach i na podstawie rozmów z osobami, które tu mieszkają od dawna i mają konkretne zdanie na ten temat.

Nie zniechęcajcie się tu przyjechać, pomimo krótkiego czasu który upłynął od momentu kiedy się tu przeprowadziliśmy pokochałam to miasto i jestem bardzo zadowolona,że tu jesteśmy. Jednak, nie mogę kłamać i naiwnie mówić, że jest to miasto bezpieczne bo niestety tak nie jest. Jednak nadużyciem byłoby gdybym napisała, że jest niebezpieczne, ale jakiego słowa użyć by było półsrodkiem?

Marsylia jest i piękna ale i brutalna. Jest tu przestępczości zorganizowana wynikająca z uwarunkowań geograficznych (miasto portowe) i historycznych (m.in przyzwolenie na działalność gangów w przeszłości). Marsylia to nie Saint Tropez, tu trzeba się mieć na baczności w znacznie większym stopniu niż w innych miejscach. Cóż gdybym miała oddach charakter miasta powiedziałabym, że jest dla mnie jak europejskie Rio de Janeiro (w ktorym mialam okazje byc). Są tu piękne południowe dzielnice miasta i obrzeża, zapierające dech, ukazujące splendor Lazurowego Wybrzeża, miejsca o ktorych w tym poscie wspomniałam mniej, ale i są dzielnice północne, które są jak favele Ameryki Łacińskiej, złożone z dystryktów mieszkaniowych lub osiedli kontrolowanych przez gangi i mafie lub przez muzułmańskich fanatyków religijnych gdzie panuje prawo szariatu. Są to dzielnice gdzie policja może wejść tylko uzbrojna w karabiny i kamizelki kuloodporne. Jendak wiele w mieście się zmienia pod względem bezpieczeństwa. Podejmowane są wysiłki w celu poprawy jakości życia i próby resocjalizacji tej części społeczeństwa, która została zapomniana nawet przez Boga. Cóż jak to w życiu bywa starania maja różny rezultat, ale o tym juz innym razem.

Zacznę od tego, że za chwilę Marsylia zostanie gospodarzem Euro 2016, więc tu na wstępie informcja dla tych co się wybierają – prawdą jest i faktem,że jako osobowa wizytująca Marsylię  jako gość stanowi o tym, że mało prawdopodobne jest, abyś w mieście był wystarczająco długo, aby stać się ofiarą przestępstwa (nie piszę tu o terroryźmie o, którym napiszę przy innej okazji), więc nie zniechęcaj się by przyjechać J
Każdy mieszkaniec Marsylii i myślę, że i każdy z Was, kto choć raz wyjechał zagranicę ma świadomość, że to co może najpewniej się stać turyście to zostanie ofiarą kradzieży np: wyrwany telefon, kradzież portfela.

Uczulam po stokroć by w całym amoku wakacyjnym nie wpadać na genialne pomysły tj. podczas rozmowy zostawianie telefonu na stoliku w kawiarnii w porcie Vieux-Port i delektowanie się rozmową. Możecie być pewni, że nawet nie mrugniecie jak wasz telefon zniknie. Niestety nie jest to anegdota, a realia bo często przechodząc własnie koło takich kafejek widzieliśmy z M. takie sytuacje.

Drugą rzeczą na która mogę uczulić to sytuacja , ktora wydarzyla sie w bialy dzien w szpitalu, której M. ostatnio był świadkiem: ruchliwy korytarz, a tam pacjenci i ich rodziny (z założenia). Pani w wieku naszych mam, czyta cos na wyswietlaczu smartfona trzymajac telefon tylko za krawedzie. Wystarczyla minuta, przez korytarz przebiegł mlody chłopak wyrywajac telefon ów Pani. Nie minęła chwila, aż wszyscy się zorientowali, że to poprostu kradzież w taki sposob, w miejscu w którym nomen omen nikt się nie spodziewał, bo przeciez pełno ludzi, gwar, lekarze.

Trzecią i ostatnią przestrogą  osobistą jest to, że jeśli spacerujecie po dzielnicy, której nie jesteście pewni to nie afiszujcie się z zegarkami,smartfonami,ipodami,tabletami. Na całym świecie to prowokuje, w Marsylii myślę, że razy dwa bo poprzez wysokie bezrobocie wasz komunijny zegarek może się okazać dla kogoś możliwością wykarmienia rodziny, a taki argument bedzie za tym by was poprostu obrabować.
Brzmi chyba dość „zwyczajnie”? Cóż pewnie takie same niebezpieczeństwa czychają na Ciebie gdziekolwiek byś nie pojechał, więc może zamiast wyobrażać sobie siebie jako potencjalną ofiarę mafii marsylskiej, lepiej pomyśleć jak wtopić się w tłum i nie afiszować się jak na polskiego gringo przystało.

Sprawą kolejną i w pewnym stopniu bolączką z której niechlubnie znana jest Marsylia są: kradzieże samochodów, kradzieże z samochodów, kradzieże rowerów i motocykli i podpalenia wymienionych mobili.

Niektóre części Marsylii są dużo bardziej niebezpieczne niż inne i zdecydowaie należą do nich dzielnice północne, takie tutejsze ghetto (jeśli moja rodzina to czyta to myślę, że czeka mnie pogawędka o tym gdzie ja do cholery się przeniosłam ;)). Są to następujące dzielnice: 13e, 14e, 15e et 16e. Oficjalnie nie chodzi się tam, no chyba, że szukasz problemów to czemu nie. Marsylia zainwestowała niedawno w las kamer zainstalowanych wokół obszarów, takich jak Vieux Port i Panier itp jednak nie ma co liczyć, że jest tu jak w Londynie. Jest takie dobre powiedzenie: „licz na najlepsze, przygotuj sie na najgorsze” i mysle, ze to powinno stac się mottem każdego podróżnika/turysty.  

Ponadto jeśli wybierasz się do Marsylii i masz mapę, lub możesz się z nia zaznajomić wczesniej to w centrum uważaj na te okolice:
Ø  Allee Gambetta, Rue de la Grande Armee, la Canebière, podobnie jak ulice boczne spływające z dworca St Charles. Są to bardziej „szemrane rewiry” i w miarę możliwości nie prowokuj jakiegokolwiek zainteresowania wokół swojej osoby.
Ø  Obszar biegnący od Cours Belsunce wokół Rue Colbert do Port d’Aix jest niebezpieczny i notorycznie zdażają się tam kradzieże. Więc jeśli myślisz o spacerze do Łuku Triumfalnego i pikniku na trawie pod drzewami , cóż wybierz spacer by zobaczyć miasto, ale resztę sobie daruj.
Ø  Plaże są również znane z kradzieży, więc poraz kolejny zastanów się co ze sobą bierzesz i czy ma kto tego pilnować.
Ø  Cours Julien, który jest obszarem z niektórymi wspaniałymi kawiarniami, barami i kilkoma ciekawymi miejscami z muzyka na żywo. Niestety są też również magnesem dla handlujących narkotykami, pijaczków ulicznych i agresywnych żebraków. Tu należy zachować ostrożność poprostu.
Ø  Docks de Sud, ciekawa miejscówka koncertowa. Znajduje się na początkach dzielnic północnych, najbliższa stacja metra to Bougainville choć Docks de Sud znajduje się w bliżej sieci tramwajowej. Cóż nas tam jeszcze nie było, ale jeśli się wybieracie należy zorganizować transport z powrotem to na pewno nie jest sąsiedztwo do tułania się po zmroku. Bougainville jest również znane z tego,że i w dzień czy w nocy dilerzy jawnie działają pod nosem policji.
Ø  Istnieje wiele bezpłatnych festiwali, kino open air w lecie i poraz kolejny do pożygu:  bądź ostrożny i uważaj na torby, rzeczy które masz ze sobą.
Ø  Innym miejscem, w sumie 3 minuty na nogach od miejsca gdzie mieszkamy jest - Friche Belle de Mai, dawna fabryka ze spektakularnym barem na dachu, który otwiera się w piątki i soboty w okresie letnim. Niektórzy twierdzą, że jest w ubogiej dzielnicy, niektórzy uważają ją za  niebezpieczne. My tu mieszkamy tymczasowo i faktycznie pierwsze wrażenie gdy wprowadziliśmy się do mieszkania tymczasowego było fatalne. Ba nawet nie spałam pierwszą noc bo zastanawiałam się czy auto będzie na nas czekac po wyjściu z kamienicy. Cóż chodzimy z Michałem dużo po dzielnicy i nie doświadczyliśmy problemów i czujemy się tu jako tako bezpiecznie.

Na  podstawie moich doświadczeń i tego co słyszałam od mieszkańców długoterminowych, oto kilka rad, o których trzeba pamiętać i i na które trzeba bardziej uważać:

Ø  kradzieże biżuterii, zwłaszcza łańcuszki na szyi, zarówno podczas spacerów po mieście jak i w tramwaju, abutobusie czy w metrze.
Ø  Również kradzieże zegarków, więc jeśli ktoś pyta Cię o godzinę, to powiedz, że nie wiesz. Zastanów się: dlaczego ktoś ma prosić o sprawdzenie godziny, kiedy prawie na pewno ma telefon komórkowy?
Ø  Kieszonkowcy działają w całym mieście, ale przede wszystkim w metrze, w pobliżu i na stacji St Charles.  Dziś roi się tam od ochroniarzy i żołnierzy, ale nie trzeba wspominać, że dla niektórych złodziejstwo to dobrze płatny zawód więc uważaj!
Ø  Bądź bardzo ostrożny na: ludzi wpadających na Ciebie, grupy młodzieży która kopie sobie piłkę, grupy wokół których się coś dzieje. Poprostu podziwiaj wszystko, ale i patrz co jest na twojej drodze ... J Niestety choć jestem człowiekiem otwarcie nastawionym na innych to pomyśl, że niestety, ale taki młody człowiek który żągluje piłką jakoś wpada na Ciebie, a jego cele oczywiśćie może, a nie musi być dotarcie do Twojego telefonu komórkowego, który zauważył wcześniej widząc, że nie jesteś stąd.

Podsumowując: Marsylia jest naprawde goscinna :) 
Pewnie uderzy Was na początku ogrom śmieci na ulicach, ilosc roznych charakterów i typow z pod ciemnej gwiazdy, ale jesli nie jestes snobem, lubisz zwiedzac, krecą Cie zwariowane, nielogiczne klimaty to naprawde nie bez powodu Marsylia w 2013 roku była swiatową stolica kultury i warto tu przyjechac/przyleciec/doplynac.

Mam nadzieje, ze dotrwaliscie do tego miejsca i co jak co, jesli tu juz dotrzecie to spedzicie swoj czas bezpiecznie i zachowacie tylko najprzyjemniejsze wspomnienia z pobytu tutaj. W razie czego zapraszam do by kontaktowac sie ze mna w komentarzac w przypadku pytan lub gdyby cos jeszcze bylo nie jasne.
Pozdrowiam,
Magda




2 comments:

  1. Wygląda na najgorsze miejsce do życia . Dziękuję za informację

    ReplyDelete
  2. Moje wrażenia odnośnie Francji i takich miejsc, jak Paryż, Marsylia czy cała Riwiera Francuska są bardzo pozytywne. Nastawiłam się negatywnie czytając opinie i słuchając znajomych, a okazało się, że Francuzi to przemili ludzie, którzy są uśmiechnięci i świetnie ubrani. Nie czułam się niebezpiecznie, co więcej czułam się luksusowo.

    ReplyDelete